To co się dzieje w polityce przechodzi chyba już wszelkie granice. Mam wrażenie, że od kilku już lat ludzie są traktowani jak pionki, które i tak łykną wszystko cokolwiek rząd zrobi.
Na szczęście część naszego społeczeństwa ma odwagę przeciwstawiać się i protestować. Oglądam to głównie w telewizji, bo mieszkam w małym miasteczku i nie mam za bardzo możliwości dojechania na takie zgromadzenia. Cieszę się, że kobiety protestują, cieszę się, ze ludzie walczą o konstytucję, że chcą dalej być w unii. Niestety dla części społeczeństwa ważne jest tylko to co sami mają w kieszeni i co miesiąc czekają na pięćset plus, to im przysłania co się dzieje w kraju poza tym. Nie rozumiem jak można nie patrzeć na cały obrazek a jedynie na swoją kieszeń. Z tego co czytam inflacja rośnie tak, że te wszystkie „plus” niedługo i tak jej nie pokryją a siła nabywcza pieniądza ciągle spada. Jest mi smutno, że ludzie nie znają podstaw ekonomii i niektórzy myślą, że czym więcej pieniędzy jest drukowana tym lepiej. To tak niestety nie działa.
Jest mi smutno, że tu i teraz jest ważniejsze niż przyszłość moich dzieci. Mam nadzieję, że ludzie zmobilizują się do kolejnych wyborów. Ja zawsze chodzę na wybory, uważam to za mój obowiązek i uważam, że każdy właśnie tak powinien to traktować.